poniedziałek, 24 czerwca 2013

3. Wykorzystana

         Zadzwoniłam jak najszybciej po karetkę, przyjechała po jakiś 10 minutach. Zostałam sama.... Zayn zostawił mnie samą z tym problemem. Kocham go i martwię się o niego ale bolało, bolało gdy mnie uderzył, gdy bałam się że znów mnie wykorzysta. Zabrali Nialla do pobliskiego szpitala, natomiast ja uciekałam od rzeczywistości. Tak wyprowadzam się. Mam zamieszkać u blondyna, nie mówiłam Zaynowi gdzie zamierzam się zatrzymać. Bielizna, ładowarka, telefon, portfel, ciuchy, laptop, ok mam wszystko. Za moimi plecami usłyszałam przekręcany klucz w drzwiach, gdy odwróciłam się w ich stronę zobaczyłam stojącego za mną Zayna. 
- Naprawdę myślałaś że tak łatwo cię wypuszczę ?!- Powiedział uśmiechając się. 
- Co masz na myśli ?! - Zapytałam łamiącym się głosem. Zayn podszedł do mnie i popchnął mnie na łóżko.
 - Nie Zayn, przestań!- Krzyczałam. Zignorował mnie, z resztą zawsze to robił. Położył się na mnie, całował mnie w szyję ciągle trzymając w mocnym uścisku z obawy że mu się wyrwę. Szybko ściągnął ze mnie ubrania namiętnie całując każdą część mojego ciała. Kierował się w dół zapewne do mojej kobiecości. Gdy jego duża dłoń wśliznęła się pod koronkowe majtki, zaczął robić kółka  swym sporym palcem wskazującym. Jęczałam, wiedziałam że go to podniecało, ale było mi tak dobrze. Poczułam w sobie jego palec później dołączył kolejny, poruszał nimi w rytmiczny sposób doprowadzając mnie tym do szaleństwa. Zauważyłam że jego czarne rurki na wysokości pasa zaczynają się unosić, podniecił się. Zwinnym ruchem ściągnął ze mnie resztki ubrania, leżałam naga na łóżku gdy Zayn ściągał bokserki ukazując pokaźnego przyjaciela. Ukląkł na aksamitnej pościeli przysuwając mnie do siebie. Leżąc bezwładnie pod Zaynem, czekałam aż znajdzie dla siebie odpowiednią pozycję. Pochylił się nade mną by złożyć na moich ustach długi, namiętny pocałunek, gdy tak wymienialiśmy pocałunki czułam w sobie końcówkę jego penisa. Nie wiem czy ułożył się tak specjalnie czy nie, ale było cudownie.
- A teraz będę cię piepszył panno Smyf, mocno.  Po tych słowach wszedł we mnie mocno i gwałtownie. Jęknęłam, poczułam przez moje ciało przechodzą dreszcze. Robił to rytmicznie, szybko i gwałtownie, podniecało mnie to. Po którymś z kolei mocnym pchnięciu, poczułam ciepło które ogarnia moje ciało. Doszłam. W pochwie poczułam ciepły płyn, spermę Zayna. Mój były chłopak powoli wyszedł ze mnie opadając obok. -Mogłaś wybrać jego, ale z nim nigdy nie będziesz się tak kochać.- Po tych słowach wbił się  w moje rozchylone wargi, składając na nich namiętny pocałunek. Odepchnęłam go, nie mogę już słuchać tych bzdur. 
-Przestań powtarzać że wybrałam Nialla!- Wstałam z łóżka i zaczęłam ubierać dżinsy. Zayn zerwał się z materaca i stanął przede mną  tak że stykaliśmy się nosami
-Ale tak jest...... - Powiedział i wyszedł z pokoju. 


                                Hejjjjjjjjjj !!
Dzisiaj trochę dłuższy, tak mnie coś wzięło i wyszło XD 
Nie wiem czy jest sens aby pisać dalej..... ponieważ nie piszecie komentarzy i nic więcej. Wiec jeśli czytasz= Komentuj !  :**

poniedziałek, 17 czerwca 2013

2.Wizyta

                      Cisza. Dom ogarnęła cisza, przerywał ją jedynie spokojny oddech Zayna. Nadszedł upragniony ranek, promienie słońca wkradały się przez uchylone okno balkonowe. Zayn zniknął, pewnie pojechał z chłopakami na sesję. Nie chciało mi się wstawać, postanowiłam więc że ten dzień spędzę w łóżku. Zasnęłam. Obudził mnie dzwonek do drzwi.Włożyłam szybko czerwoną bluzę Zayna i zbiegłam po schodach do salonu. O futrynę opierał się Niall - Hej słodziaku, dobrze że przyszedłeś musimy pogadać. Zaprosiłam go do salonu, gdy odwróciłam się do niego twarzą na ustach poczułam napierające na mnie ciepłe wargi. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Odepchnęłam go i spoliczkowałam. - Co ty sobie Myślisz ?! - Wykrzyczałam mu to prosto w twarz. Niall z czerwonym policzkiem podszedł do mnie i mnie przytulił. Dopiero teraz zauważyłam że jego łuk brwiowy jest lekko siwy. Nie powiem zdziwiło mnie to. Zawsze ułożony, spokojny, wrażliwy a tu podbite oko. -Przepraszam.- Powiedział spokojnie patrząc mi w oczy. Po jego policzku popłynęła łza. Staliśmy tak w salonie wpatrując się w swoje twarze. Nagle do mieszkania wparował Zayn. Wystraszyłam się. Gdy zobaczył mnie i Nialla stanął       
jak wryty. Nagle rzucił się na blondasa i uderzał pięściami w jego perfekcyjną twarz. Chłopak się bronił, jednak Zayn miał większą przewagę. Piszczałam, błagałam by przestał, niestety kompletnie mnie ignorował. Wpadłam na pomysł by zrzucać go z leżącego na ziemi blondyna. To naprawdę się stało...... uderzył mnie. Siedząc na zimnej posadce masowałam czerwony, rozpalony policzek. Mój chłopak przestał okładać swojego przyjaciela po twarzy, teraz błagał i przepraszał za swój czyn. Jednak za późno, już dawno wygasł w moich oczach.Pobiegłam na górę się spakować. Wciąż ignorowałam Zayna który groził że jeśli odejdę to popełni samobójstwo. Przeraziło mnie to...... fakt że mogłabym stracić tak ważną dla mnie osobę. Dopiero w tym momencie przypomniałam sobie o Niallu. Zwinnie ominęłam Zayna i zbiegłam po schodach. W błyskawicznym tempie znalazłam się koło leżącego na ziemi i krwawiącego niebieskookiego. Nagle usłyszałam smutny męski głos, tak to mulat - Czyli wybrałaś jego.- Po jego policzkach spłynęły łzy. - Nie, nie wybierałam między wami..... - Jednak tak... Miałam dość życia, ale musiałam uratować życie Nialla. 



Heloł : D  Więc oto drugi rozdział..... nie wiem czemu ale słucham piosenki Harrego, i wiecie co?  Kocham ją ! XD  Macie tu linka http://www.youtube.com/watch?v=nwF35zmyBSY
Moi drodzy jeśli czytacie tego bloga, to pozostawiajcie po sobie jakiś ślad. Na przykład komentarze.. I jeśli moglibyście to polecajcie go znajomym. No to Dobranoc : ***

środa, 12 czerwca 2013

1. Komplikacje

                              Biegłam ile sił w nogach. Jednak nie zdołałam uciec. Te brązowe, wściekłe oczy wpatrywały się we mnie niemiłosiernie.  Zayn, tak to on. Brązowooki mulat z zespołu One Direction. Nikt nie wiedział co działo się u nas w domu po każdej imprezie. Jedynie Niall chyba się domyślał. Znowu mnie bił i zmuszał do seksu, uciekłam. Znalazł mnie..... zapłakaną i zmarzniętą koło fontanny w parku. Złapał mnie za nadgarstek i ciągnął do domu. Krzyczałam, błagałam o pomoc, nikt nie usłyszał, nikt mi nie pomógł.
~***~
                            Skończyło się to piekło.... poszedł do studia, mieli nagrywać nową płytę. Pozbierałam się z łóżka w którym zeszłej nocy Zayn dał upust swojej złości. Ubrałam się w rurki i czarną bluzę. Postanowiłam że pójdę na miasto.  Wróciłam po jakiś 4 godzinach, spodziewałam się że Zayn będzie już na mnie czekał. Nie myliłam się, brązowooki siedział na naszej skórzanej sofie.              -Czekałem na ciebie.  -Dlaczego ?! -Nie wiedziałam o co mu znowu chodzi. Nagle wstał z kanapy i podszedł do mnie. -Łączy cię coś z Niallem ?- Zatkało mnie. Jak mógł podejrzewać mnie i swojego przyjaciela?! -Łączy cię coś?!- Powiedział mniej przyjaźnie. - Oczywiście że nie.- Powiedziałam bezradnie. - To dobrze.- Powiedział i pocałował mnie w usta. Nie wiem o co mu chodziło...... Może Niall. Ale co, przecież nic między nami nie było. Zayn znowu chciał seksu... nie mam już siły. Obsypywana namiętnymi pocałunkami Zayna znalazłam się na łóżku. Jego wielkie usta wbiły się w moje, pozbawiając mnie oddechu. Jego dłonie powędrowały wzdłuż mojej bluzki. Złapał za krawędź i zwinnym ruchem ściągnął ją ze mnie. Dotykał moich piesi przez delikatny koronkowy materiał stanika, całując mnie w szyję. Leżałam bezwładnie na łóżku gdy Zayn dawał upust swoim erotycznym fantazją. Rytmicznie we mnie wchodził i wychodził głośno wołając moje imię. Doszedł opadając na mnie. Dyszał powtarzając mi jak bardzo mnie kocha. Sama już nie wiem co do niego czuję. Z jednej strony boję się go i mnie przeraża, jednak z drugiej KOCHAM GO.



Witajcie jest to pierwszy rozdział jaki pojawił się na moim blogu. Mam nadzieję że wam się podoba ; *