wtorek, 20 sierpnia 2013

7. Nie ja tego nie zrobię, nigdy.

- Niall, nie wiem czy mam ochotę zobaczyć Zayna.- Wybełkotałam wpatrując się w moje buty.
- Nie masz wyboru Meg. Faceci z modest kazali nam cię przyprowadzić.
- Po jaką cholerę jestem im potrzebna ?
- Oto, to już nie do mnie kochanie takie pytania.
- Ok, a do której piosenki ?
- Best Song Ever.
- Zayn nic mi nie..... nie ważne.
- Dobra za pół godziny ruszamy. - Zakończył rozmowę posyłając mi promienny uśmiech. Odwzajemniłam gest i weszłam do sypialni zamykając za sobą drzwi. 
- Ciekawe czego chce ode mnie modest.- Powiedziałam pół głosem. postanowiłam że ubiorę moją ulubioną kremową sukienkę i zrobię lekki makijaż. Stanęłam przed lustrem, Hm... wyglądam całkiem nieźle. Chcesz spodobać się Zaynowi, moja podświadomość dawała o sobie znaki. Nie po prostu chcę pokazać mu co stracił. Powiedziałam i wyszłam z pokoju. Kierowałam się w stronę wyjścia, gdy zadzwonił mi telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, widniał na nim napis Harry.
No nie przecież zaraz się spotykamy. Odebrałam i usłyszałam następujące zdania.
-Wiedziałaś coś o tym?
- To twoja sprawka?
-Nienawidzę cię!
Po ostatnich dwóch słowach moje oczy zaszły łzami. Byłam bardzo uczuciową osobą, która brała sobie wszystkie słowa do serca. Wiem że nie powinnam się przejmować bo mnie to wykończy, ale taka już jestem. Jednak nie wiedziałam z jakiego powodu Harry tak na mnie naskoczył. 
- Zaraz tam będę. - Rzuciłam i rozłączyłam się.
Niall czekał już w samochodzie, nawet dobrze, ponieważ nie widział łzy która mknęła po mim policzku. Zanim wsiadłam, starłam ją wierzchem dłoni. Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie, cieszę się że Niall się nie odezwał. Potrzebowałam w tedy ciszy, tej kojącej ciszy. Jednak nie trwało to zbyt długo ponieważ dojechaliśmy. Wysiadłam i z niechęcią kierowałam się w stronę wejścia. W tym samym czasie Niall zamknął auto i szedł za mną. Otworzyłam drzwi i ujrzałam 7 osób...... Zaraz, zaraz 8 osób. Jakaś zgrabna blondynka siedziała na kolanach Zayna. W sercu poczułam ukłucie, z zazdrości ? A może dlatego że tak szybko znalazł sobie inną? Wpatrywałam się się w mulata, był taki..... szczęśliwy?  Wpadłam tak jak by w trans, nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. Tak jak by nagle świat przestał istnieć, i został tylko on. Najwyraźniej wszyscy zauważyli że coś jest nie tak, tylko że ja nic nie wiedziałam, jak się zachować, czy uciec, czy podejść i uderzyć go  w twarz. Dlatego po prostu stałam, stałam i patrzyłam się na niego jak idiotka. Wyrwał mnie z tego wściekły Harry.... nienawidził mnie od samego początku. Nie wiem dlaczego, już na samym starcie mnie skreślił. Zaczął krzyczeć że tego nie zrobi, nawet dla pieniędzy. Że na pewno nie zemną. Że nigdy z taką zdzirą. Zaczęłam płakać, nie szlochałam, jedynie łzy spływały mi po policzkach jak oszalałe. A ja jedynie wpatrywałam się w jego zielone tęczówki stwierdzając że są piękne. Szybko podbiegł do nas Paul, odsuwając, właściwie odrywając chłopaka ode mnie. Gdy byłam już wolna, zakręciło mi się w głowie. Po prostu osunęłam się na podłogę, tak na prawdę to nie wiedziała co stało się przed momentem. Czułam się jak pod wpływem alkoholu, jednak cały czas miałam przed oczami obraz szczęśliwego Zayna. Spojrzałam na niego odruchowo i zatonęłam w czekoladowych oczach które wpatrywały się we mnie ze zdziwieniem i troską. Nagle z nikąd pojawił się Niall, był przestraszony. Może ja też powinnam? Jednak nie byłam, byłam wściekła i załamana. Blondyn kucnął przede mną i zapytał czy jest dobrze. 
- Nie wiem.- Odpowiedziałam wracając do rzeczywistości. Horan pomógł mi wstać, podając dłoń. Złapałam ją mocno i podciągnęłam się do góry. Gdy byłam już w pozycji stojącej spojrzałam na Harrego. Miał spuszczoną głowę, tak że jego brązowe loki zakrywały twarz. Nagle odezwał się jeden z facetów modest.
- Panno Smyf, chodzi o to że mają państwo udawać parę z panem Styles'em. 
- Co ? - Krzyknęłam, bez zastanowienia. 
Ja z Styles'em, ja z Harrym? To nie możliwe. On mnie nienawidzi, on mnie nawet nie szanuje.
-Nie ja tego nie zrobię, nigdy.- Wtrącił się zielonooki.

                       I Jest, całkiem długi, chyba nawet najdłuższy.
        Więc jak obiecywałam DZIEJE SIĘ.  Co powiecie na taką zmianę akcji?
   Piszcie w komentarzach czy wam się podoba. Pozdrawiam.    Gorzka Czekolada.

                                Czytasz = Komentujesz !

6 komentarzy:

  1. WERUWERUWERUWERUWERU. Wciągnęłam się. Serio. Mimo iż traktuję Łan Direkszyn z lekkim dystansem (chociaż nigdy nie zapomnę naszych faz na zbieranie plakatów i udawanie poszczególnych postaci <3), to jednak wciągnęłam się. I pisz żesz dalej kobieto, bo moje początkowe domysły z kim będzie na końcu, przeradzają się w znak zapytania!

    Twoja kochająca Wikusia. >: E

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się !!!Biedna Meg ): Mam nadzieje, że wszystko rozwiąże się w jakiś ciekawy sposób !

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaaaaaaaaargfaghfdh Gorzka! <3 jak to czytałam to nie wiem co miałam zrobić! :D W końcu się coś dzieje ale tego z Harrym się nie spodziewałam ;) Nie mogę się doczekać co będzie dalej, ale myślę, że rozwiąże to pewien KTOŚ, obiecałaś w każdym razie ale nie wiem czy teraz czy potem. Tak czy inaczej kooooocham to i nie każ nam czekać tak dłuuuuuugo :*.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. czy tylko u mnie zdjęcia i info to prawej stronie się trzęsą? xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego się nie spodziewałam! Super zaskoczenie. Nie wiem jak ona to wszystko znosi. Zayn i ta panna. Teraz akcja z Harry. AAAA zdenerwował mnie. Zaraz do niego pójdę i mu nagadam. Jak może krzyczeć. Przecież to nie jest jej wina. Będzie jeszcze bardziej ciekawie. Rozdział przyjemnie się czytało. Trochę się juz gubię. Ona to w końcu do którego cos czuje? Niall Zayn jeszcze do tego Harold. Jestem bardzo ciekawa co z tego wyniknie.

    OdpowiedzUsuń